Kotka KLARA

KLARA

Klara, ostatnia kotka z budowy, znalazła nowy dom.

 

 

 

 

 

19 września 2012

Klara to młoda (ok. 2 letnia) kotka, która wraz z dwoma pozostałymi kotkami mieszkała na budowie, już drugi miesiąc przebywa w hoteliku. Była bardzo nieśmiała, trochę się obawiałyśmy, że będzie miała problemy z odnalezieniem się w domu (być może nigdy go nie miała)… Okazało się jednak, że nasze obawy nie były słuszne. Po pierwszym okresie aklimatyzacji pokazała nam jak świetnie radzi sobie w nowej rzeczywistości.

Klara dobrze dogaduje się z innymi kotami mieszkającymi razem z nią i (o dziwo!) wiedzie bardzo zgodne życie z psimi lokatorami. W stosunku do człowieka nie jest jeszcze wylewna, ale widać że głaskanie sprawia jej coraz większą przyjemność i z zainteresowaniem obserwuje domowe życie.

Klara jest wysterylizowana, odrobaczona i zaszczepiona. W domu jest czysta (kuwetkowa).

Szukamy dla niej spokojnego domu. Klara jest śliczną popielato-szarą kotką z pięknym spojrzeniem i na pewno po czasie spędzonym na budowie zasługuje na świetny dom. Być może na początku będzie potrzebowała trochę czasu na poznanie nowego życia, ale z dnia na dzień widać jak się zmienia i wierzymy, że nowej rodzinie przyniesie wiele radości.

 


 

27 lutego 2012

 

Kotki z budowy

W zeszłym tygodniu dwie z trzech kotek mieszkających na budowie szczęśliwie znalazły dom. Właściwie Pani była zainteresowana burą kotką.., ale bura czmychnęła, a szara okazała się niezwykle towarzyska. Została więc załadowana do transporterka i pojechała… Po kilku dniach męska decyzja i bura dołączyła do szarej kotki. Bura kotka nazwana teraz Burasią dobrze poradziła sobie z aklimatyzacją w nowym miejscu, Szara nadal jest nieśmiała, więc została nazwana Szajką (a dokładnie Shy-ką), bo obserwuje swoje włości z ukrycia. Bardzo miłym zaskoczeniem jest to, że obydwie kotki są czyste i załatwiają się do kuwety. Mamy nadzieję, ze obydwie kotki już wkrótce poczują, że to ich prawdziwy dom i odwdzięczą się mruczeniem.

Bura kotka

Szara kotka

 

Niestety na budowie nadal pozostaje ostatnia kotka. Jest najbardziej nieufna i wymaga domu, który będzie w stanie to zaakceptować. Zdecydowanie będzie potrzebowała więcej czasu na odnalezienie się w nowej sytuacji, ale nawet nie wyobrażamy sobie, że zostanie tam sama jedna gdy skończy się budowa, a mamy coraz więcej przesłanek, że to już tylko tygodnie…

 

Melek

Nowe fotki Melka przedstawiają kwintesencję szczęśliwego kota. Nic dodać, nic ująć.


27 grudnia 2011

 

Melon pojechał do nowego domu i bardzo dobrze odnalazł się wśród nowych domowników. Powodzenia!

Melex jest po operacji oka (gałka oczna została usunięta gdyż nie było żadnych szans na poprawę a widać było, że sprawia mu to oko ogromny dyskomfort). Czuje się dobrze, dokazuje… jest cudownym młodym kociakiem.

Ostatnia kotka z budowy została wysterylizowana. Czuje się dobrze i wróciła już do swojego królestwa.

Nadal pilnie szukamy domu dla burej kotki… Chyba powoli czas nadać jej imię. Jest naprawdę świetną domową kotką i aż żal myśleć co będzie jak budowa się skończy…

 


27 listopada 2011

 

Bura koteczka (mama maluchów M.) trafiła na kilka dni do kliniki. Otrzymaliśmy informację, że źle się czuje, nie je i kaszle. Okazało się, że ma zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostała kroplówki, antybiotyki i przez kilka dni była bacznie obserwowana. Niestety po tym czasie zaopatrzona w leki musiała wrócić na budowę…

Pobyt w klinice ujawnił jej świetny charakter. Buraska okazała się bardzo łagodna – niezwykle cierpliwie znosiła wszelkie zabiegi, kroplówki, zastrzyki. Pięknie załatwiała się do kuwetki…

 

Niestety na budowie przestała pojawiać się mała szarak koteczka. Przewidujemy najgorsze i bardzo nam przykro, że nie udało się jej wcześniej pomóc.

 

Melon i Melex pięknie rosną.

Niestety stan oka Melexa na tyle się pogorszył, że w najbliższym tygodniu czeka go operacja usunięcia gałki ocznej.


 

06 listopada 2011

 

Kociaki już po konsultacjach okulistycznych, na budowie została jeszcze ich kocia rodzina.

Kociaki mają się coraz lepiej. W międzyczasie okazało się, że Melania to… Melek nazwany także Melexem. Są po konsultacji okulistycznej. Melon rokuje bardzo dobrze – jego stan powinien się systematycznie poprawić. Dobrą wiadomością jest też to, że pojawiła się szansa na dom dla niego.

Melexa niestety czeka najprawdopodobniej w najbliższym czasie operacja usunięcia jednego oka. Mimo, że stan poprawił się po leczeniu na tyle, że mieliśmy nadzieję, że uda się uniknąć zabiegu, to ostatnio oko zaczęło znowu sprawiać problemy.

Melex

Melon

 

Odwiedziliśmy także rodzinę naszych kociąt. Niestety brat lub siostra kociaków zginęła tydzień wcześniej pod kołami samochodu. Na terenie budowy mieszka jeszcze urocza młodziutka koteczka – z dystansem, ale ciekawska. Pilnie szukamy dla niej domu!

 

Mama naszych M-kociaków ma się dobrze (została wysterylizowana i wróciła na budowę. Wydaje się, że czuje się najlepiej na swobodzie).

Koty dostały od nas zapas jedzenia na jakiś czas. Na szczęście mają dostęp do zamkniętych pomieszczeń.

 


 

20 września 2011

 

Najpierw była informacja, że na budowie są dwa chore kociaki. Pierwsze podejrzenie – koci katar. Wkrótce okazało się, że mniejszy kociak jest w bardzo złym stanie. Szybka decyzja – zabieramy. Kociaki trafiły do hoteliku, z którym współpracujemy…

 

Koci katar można wyleczyć, choć czasami jego skutkiem jest trwałe uszkodzenie wzroku. Kocurek nie był w najgorszym stanie – wychudzony, jedno oko zamknięte, ale ogólnie dość żywotny. W tragicznym stanie była natomiast koteczka – bardzo osłabiona, z wysoką temperaturą, dosłownie przelewała się przez ręce, na ciele spore ranki o nieznanym pochodzeniu.

Pierwsza konsultacja z weterynarzem i okazuje się, że to nie koci katar – kociaki prawdopodobnie miały kontakt z jakąś żrącą substancją, która uszkodziła im oczy i spowodowała rany na ciele kotki. Kotka dostała wszystkie niezbędne leki i w związku z ostrożnymi rokowaniami zaczęło się czekanie. Widać, że leczenie przyniosło małej ulgę, bo wstąpiło w nią życie – chętnie je, zwiedza okolicę. Niestety kolejne dni coraz bardziej pokazywały jak duże były obrażenia, czego wcześniej pod sierścią nie było widać. Kotka ma poparzoną większość ciała, straciła prawie całą sierść. Nadal jesteśmy ostrożne, jeżeli chodzi o rokowania, ale ona jest bardzo dzielna, chętnie je a rany dobrze się goją. Wprawdzie czeka ją jeszcze długa droga do zdrowia, ale walczy i mamy nadzieję, że dzięki wsparciu i świetnej opiece jaką teraz ma wyjdzie z tego.

Koteczka została nazwana Melanią a kocurek Melonem.

 

Będziemy bardzo wdzięczni za każde wsparcie. Kociaki czeka jeszcze długie leczenie (zwłaszcza Melanię), ale priorytetem jest dla nas w tej chwili wizyta u jednego z najlepszych okulistów w kraju – dr Garncarza, bo po ustabilizowaniu ich stanu niezbędna jest konsultacja okulistyczna u obu kociaków i być może operacja jednego lub dwóch kociaków (musimy być przygotowani, że operowane będą musiały był oba).

Inne koszty związane z kociaki to dość drogie leki oraz w późniejszym czasie szczepienia.

Na budowie została też ich matka, którą planujemy w najbliższym czasie wyłapać i wysterylizować.

 

Melania

 

 

Melon

 

 

Dodaj komentarz