Pozdrowienia od Rudzia

RUDEK był jak dotąd najcięższym przypadkiem w 7-letniej historii naszej Fundacji. Musiałyśmy podjąć bardzo trudną decyzję- czy dać szansę 2-nogiemu psu? Lekarze zostawili decyzję nam, nie przychylając się do żadnego z rozwiązań.

Dziś otrzymujemy pozdrowienia od Rudzia i jesteśmy pewne, że dobrze postąpiłyśmy 
„Jak zwykle zacznę od krótkiego opisu Rudolfa i Szpilki. Moje psiaki były 5 dni na „wakacjach”. Same!!! Ja byłam w odwiedzinach u swojej córki w Niemczech. Psiakami zajął się mój przyjaciel. Sam ma suczkę labradora. Podobno Rudolf bardzo chciał zdominować tamtą sunię. Ale obyło się bez większych nieporozumień.”

Troszkę pyszczek posiwiał 

Dodaj komentarz