Gacek zaliczył przeprowadzkę
Gacek zaliczył przeprowadzkę…chociaż dla niego było to zapewne ogromne wydarzenie i biedak się mocno zestresował. Jedyną opcją wyłapania Gacka było zastosowanie klatki-łapki, ale chłopak mając za sobą już takie doświadczenie wystawił naszą cierpliwość na próbę. Ale udało się – mimo tego, że przegłodzony przez kilka dni sprytnie językiem zgarniał kiełbasę wyłożoną na przynętę. Przed zmianą lokalu Gacek odwiedził gabinet weterynaryjny. Troszkę trzeba było go „wyluzować” i tak śpiący królewicz zaliczył dokładny przegląd, w tym stomatologiczny, miał pobraną krew i obcięte pazurki. To była też okazja do założenia mu Foresto, a przede wszystkim obroży i smyczy, co okazało się do tej pory niemożliwe. Mamy nadzieję, że to ułatwi też dalszą pracę z nim, bo oczywiście ważne było dla nas, żeby trafił do miejsca mającego doświadczenie w takich niełatwych przypadkach.