BURY BADYL ADOPTOWANY!

Wreszcie! Po kilku miesiącach uśmiechnęło się do niego szczęście i pojechał do swojego nowego domu w Poznaniu. Początki były bardzo trudne – awaria samochodu, długa podróż…dla kota nieprzyzwyczajonego do jazdy samochodem to na pewno duże przeżycie. Do tego kompletna zmiana otoczenia – inne dźwięki, zapachy, nowi ludzie. Badyl został więc na początku typowym kocim partyzantem i zaczął się ukrywać. Za łóżkiem spędził tydzień, wychodząc tylko na jedzenie i do kuwety. A potem jednego dnia nastąpił przełom i Badyl doszedł chyba do wniosku, że trochę nudo za tym łóżkiem. Teraz mruczy, przychodzi na głaskanie, swobodnie przechadza się po domu.
Przy tej okazji warto jeszcze raz podkreślić, że adaptacja zwierzaka w nowym domu przebiega bardzo różnie i zależy nie tylko od gatunku (psy np. często „przyklejają się’ do nowego właściciela, chodzą za nim krok w krok, a koty się izolują lub obserwują z pewnej odległości) ale też od doświadczeń, temperamentu …Złożona sprawa. Warto jednak w tym pierwszym okresie warto się uzbroić w cierpliwość. Czasami można poszukać metod, które pomogą zwierzęciu w nowej, trudnej dla niego sytuacji. Można sięgnąć do naturalnych preparatów działających odstresowująco, można podpytać o doświadczenia innych adoptujących psa czy kota i czekać, cierpliwie czekać.

Dodaj komentarz