ŚWIĄTECZNA PRZESTROGA

W Internacie na Marymoncie panuje już świąteczna atmosfera. Zainspirowane wierszem Marka Majewskiego rozmawiałyśmy z dzieciakami o tym, jaki los spotyka „nietrafione”, żywe prezenty. A Florka zabawiała wszystkich 🙂

ŚWIĄTECZNA PRZESTROGA

Kiedy już miną święta, nieraz w dzień styczniowy
takie oto wśród piesków słyszy się rozmowy:
– Zbudziłem się pod drzewkiem w domu mi nieznanym,
w ciepłym koszu z kokardą. Byłem podziwiany,
tulony i głaskany, jeść i pić dostałem,
ale kiedy nazajutrz na dwór wyjść musiałem,
nikt o tym nie pamiętał, więc choć się broniłem
w końcu nie wytrzymałem i się załatwiłem.
Tak trwało przez dni parę. Ja już miałem dość,
a w oczach nowych państwa też widziałem złość.
– Mnie tez najpierw pieszczono, lecz się okazało,
że moje psie jedzenie kosztuje niemało,
szczepienia i badania – a w domu jest bieda,
więc dalej tak nie można. Psa się trzymać nie da.
Te rozmowy się toczą (czy państwo uwierzą?)
pomiędzy szczeniakami w schroniskach dla zwierząt,
które się zapełniają po grudniowym święcie psami,
co pod choinkę przyniósł ktoś w prezencie.
Gdy po pierwszych zachwytach czar nowości pryska,
to rozkoszny prezencik trafia do schroniska.
Dlatego ostrzegamy – panowie i panie,
nie dawać psa w prezencie! Zwłaszcza niespodzianie!
Trzeba dojrzeć do tego, żeby mieć zwierzaka.
Żeby nie powtarzała się rozmowa taka,
jak na początku wiersza. To zbyt częsty błąd.
Poza tym dużo szczęścia i wesołych świąt!
Marek Majewski

Dodaj komentarz