Kot Asterek znalazł DOM! Właściwie trochę przypadkiem, ale czy na tym świecie są przypadki? ;-)

Oto Relacja z Nowego Domu:

„Kiedy Asterek (a Ciciek dla mojej córki ) trochę poprzestawiał nam życie – realnie i mentalnie , ale w dobrym tego słowa znaczeniu, pokochałam KOTY. Potrzebował pół dnia , żeby pokazać , że nie jest taki strachliwy i bojaźliwy jak się wydawał. Szybko zdecydował kto w naszym domu rządzi . Ustawił sobie wszystkich i wszystko . Nas , psy  i koszatniczki, z którymi chyba się zaprzyjaźnił . Asterek, poza tym,  zawsze jest tam gdzie Nala, Honda i Czesiu. Razem śpią, podjada z ich miski, podkrada zabawki- a one dają mu fory. Wpuściły go nawet do mojego łóżka więc jest trochę ciasno dla mnie. Nauczył Nalkę jak bawić się kulką z drapaka, a Hondę, że nie można zbyt długo leżeć w bezruchu i się nudzić , bo nie od tego jest pies, a Czesia, że na spaniu życie się nie kończy, a jak już chce leżeć to musi podzielić się trochę poduszeczką. Szybko dołączył do trójcy i na hasło -klucz w zamku – biegnie do drzwi i czeka. A tak w ogóle to bym mogła pisać i pisać , mówić i mówić , zachwalać i zachwalać i …. Ale powiem jedynie, że go wszyscy pokochaliśmy!”

Dodaj komentarz