W czwartek (15 grudnia) odbyłyśmy ostatnie (w tym roku kalendarzowym) spotkanie z dzieciakami z Internatu na Marymoncie. Ponieważ przed nami Święta i czas poszukiwania prezentów, temat spotkania był także poświęcony prezentom – Czy obdarowanie kogoś zwierzęciem jest dobrym pomysłem ? Dzieci nie widziały nic złego w obdarowaniu kogoś pieskiem lub kotkiem, więc tym bardziej mamy
Wczoraj w szkole na Małcużyńskiego odbyła się świąteczna loteria na rzecz naszej Fundacji. Loterię przy współudziale dzieci i nauczycieli zorganizowała nieoceniona Pani Agnieszka Manowska Zanim wstawimy relację z loterii zapraszamy do przeczytania prac Tomka i Emilki.
Taką niespodziankę znalazłam podczas wieczornego spaceru z psami tydzień temu. Ponieważ musiałam wrócić do domu odstawić Łozę i Orawę i zabrać koci transporter powtórne poszukiwania okazały się trudne. Jeża oczywiście nie było tam gdzie go zostawiłam.Jedno było natomiast jasne – musiały się zakończyć powodzeniem. Taki nieduży jeżyk, o tej porze roku na śniegu nie miał
Grudzień rozpoczął się dla nas wyjściem z chłopcami z Barskiej na wystawę kotów rasowych. Dużo wrażeń i dużo kocich piękności. było też trochę emocji gdy nasz faworyt nie wygrał. Bardzo dziekujemy Elitarnemu Klubowi Kota Rasowego za pomoc w zorganizowaniu wyjścia dla tej grupy.
Kocie sprawy tak nas zaabsorbowały, że zupełnie zapomniałyśmy o kilku spotkaniach w Ognisku Marymont. Jeszcze w październiku odbyły się jedne zajęcia. Ze względu na to, że w nowym roku szkolnym pojawiło się kilkoro nowych dzieci, Agnieszka i Ania rozmawiały z dziećmi o tym do czego służą psie akcesoria. Ania z Bianką pokazywały je dzieciom, a
5 listopada kolejny raz spotkałyśmy się z chłopakami z Ośrodka na Barskiej. Tym razem rozmawialiśmy o potrzebach psów i o tym jak mało one rożnią się od naszych potrzeb. Porównanie potrzeb psa z potrzebami człowieka bardzo fajnie sprawdza się na zajęciach zarówno z młodszymi jak i starszymi dziećmi. Oczywiście forma przekazu musi być dostosowana do
Odłowiony na budowie (która niedługo się kończy) przy ruchliwej ulicy. Kilkumiesięczny kociak okazał się w klinice bardzo proludzki. Uwielbia drapanie i mruczy z zadowolenia, szuka kontaktu z człowiekiem. Nie mamy serca wypuszczać go z powrotem w jego miejsce bytowania. Niestety nie wiemy co z nim zrobić Dom stały lub tymczasowy pilnie poszukiwany. Wykastrowany i odrobaczony. Uwaga -CZARNY
