WYJAZD ZA GRANICĘ

Wyjazd za granicę, zaraz po alergii, jest jednym z najczęstszych powodów oddania psa czy kota do schroniska. Dla dużej liczby ludzi jest to problem nie do pokonania. Ale czy faktycznie to takie trudne?

Nasza adopcyjna rodzina kotów: Mili i Bila (porzuconych na wsi) właśnie staneła przed takim zadaniem. Nawet przez chwilę nie rozważali pozostawienia swoich zwierząt w Polsce, „przecież to Rodzina”! Rozpoczęli od znalezienia domu za granicą akceptującego zwierzęta. Gdy to się udało, wyrobili zwierzakom paszporty i przygotowali do podróży. Julia z 4-letnimi córeczkami poleciały samolotem razem z kotami i całą masą bagaży. Szarka i Białasek były bardzo spokojne czując obecność swoich ludzi. Rodzina wybrała opcję podróży zwierząt w kabinie pasażerskiej. Niestety podróż w luku- czasami konieczna ze wzgl. na gabaryty zwierzęcia- jest bardziej ryzykowna i stresująca. Dlatego Tomek jechał ponad 3000 km samochodem, by oszczędzić ich psu Tadziowi podróży lotniczej w luku.
Dziś już wszyscy w komplecie zwiedzają nowe miejsce. Zwierzaki spokojne, bo ich ludzie są obok.
Jula i Tomku, jesteśmy z Was dumne. Pokazujecie, że jak się chce- można! 

Dodaj komentarz