Nowi podopieczni na pokładzie

Miniony weekend doświadczył nas bardzo cięzko… Rzeczywistość na polskich wsiach i brak elementarnej wiedzy o potrzebach zwierząt sprawił, że nasze serca rozpadły się na kawałki.Wyciągając 2 małe szczeniaki z zatęchłego i ciemnego chlewu, myślałyśmy, że ich gehenna się skończyła. Niestety dopadła je najgorsza psia choroba wirusowa: parwowiroza. Za co one tak cierpią przez swoje krótkie życie? 

Czytaj dalej…

Nowi koci podopieczni

Mila i Bil marzą o nowym życiu!Późną jesienią pojawiły się na wsi w szczerym polu. Dokarmiane, ale niechciane… i tak trafiły pod nasze skrzydła.Aktualnie Mila i Bil przebywają w warszawskiej klinice, gdzie zostały wykastrowane, odrobaczone, odpchlone i zaczipowane. Testy FIV i FeLV są negatywne. Bil (biały) jest młodym, opiekuńczym kocurkiem, stale tulącym i wylizującym Milę. 

Czytaj dalej…

Wieści od Frygi/Staszki

Pozory mylą-na szczęście!Fryga wytrwale udawała przed nami kota dzikiego jak na kota z działek przystało. Nawet fakt, iż jej bracia zaufali już człowiekowi, nie przekonywał jej zbytnio do zmiany zdania o ludziach. Odjechała z hoteliku  jak dziki, drapiący w kontenerku tygrys po to, by w nowym domu przeistoczyć się natychmiastowo w mruczącą i przytulaśną Staszkę. 

Czytaj dalej…

Życzenia Noworoczne

Kochani, w imieniu zarządu Fundacji i wolontariuszy dziękujemy Wam, że byliście z nami, pomagaliście, wspieraliście w potrzebie, dawaliście domy kolejnym zwierzakom w roku 2020.Niech nadchodzący rok 2021 będzie lepszy, normalniejszy, spokojniejszy. Niech przyniesie w końcu lepsze jutro dla zwierząt! Liczymy, że człowiek się w końcu przebudzi, zanim dla Ziemii będzie już za późno.

Pozdrowienia od Sofi

Dostaliśmy zdjęcia od Sofi adoptowanej w 2014 roku. Leciwa dama ma już około 14 lat i radzi sobie wyśmienicie. Ma co prawda problemy ze słuchem, ale dźwięk poruszanych misek słyszy doskonale. Niestety nie jest fanem aktywności, stąd wskazanie do diety!Pozdrawiamy kocio-psią rodzinkę z Poznania!

Pozdrowienia od Ptysia

Jak fajnie przeczytać co słychać u naszego podopiecznego wyadoptowanego w 2014 roku:”Ptyś ma się bardzo dobrze. Od 3 lat mieszka z moimi rodzicami w domku jednorodzinnym i ma do dyspozycji działkę o powierzchni 1000m2. Oprócz Ptysia rodzice mają jeszcze małego kundelka Lole więc Ptyś ma cały czas towarzystwo. Z dobrobytu niestety mu się trochę przytyło, 

Czytaj dalej…